najlepszego 2014
Życzymy wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku :) !!
Dobiliśmy do setnego dnia naszej budowy :D
Pozdrawiamy Ł i N :)
Życzymy wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku :) !!
Dobiliśmy do setnego dnia naszej budowy :D
Pozdrawiamy Ł i N :)
etap dachu uważam za zakończony! śmiało stwierdzam, że wygląda to jak dom :)
oczywiście jest to zasługa naszych dekarzy, którzy spisali się w 100% :) po pięciu dniach układania, uzyskaliśmy naszą czarną kopertówkę :) wraz z małym zwierzątkiem, który na dobre zakorzenił się nad wejściem - oby tylko nie pokazał swojego "pazura" i nie zaczął piać jak to w zwyczaju ma heh :) teraz tylko czekamy na deszcz, który zmyje pozostałości czerwonego pyłku.
nasze efekty :)
windą do góry :D
.. by szczyty zdobywać :D moje malowanie
Nasza wspomniana ozdoba
mamy go ! solidnie zamontowany wypatruje inne koguty w oddali heh :)
I na koniec :)
JESZCZE RAZ DZIĘKUJEMY !!
Całość poczeka na nas aż do kwietnia :) bez zabezpieczenia - niech przewieje co się da :)
..obecnie czekamy na nasze długo oczekiwane ścianki działowe hmm ale to dopiero po świętach oraz na dalsze postępy przy garażu :) byle do Piątku.
Pozdrawiamy !
witamy :)
kolejny etap przygotowań do dalszych prac przy kopertówce może to nie jest jeszcze kategoria na miano złotego medalu ale zawsze to kilka kroków ku lepszemu :)
poniżej efekt sobotniego zakończenia prac :) zaczynając od środy
Mały bałagan ale takie uroki prac
i po chwili :)
oraz zbliżenie na komin czarna płytka klinkierowa z małymi dodatkami oraz grafitowa fuga
dalsze prace dopiero za tydzień - napięty grafik, ale cóż poradzić oby tylko to wietrzysko nie popsuło naszych planów.
Jak już widać dojechały do nas dachówki firmy Röben
dla przypomnienia :) i w małej odmianie z kolorami
oraz nadbitka od strony tarasu :)
realnie dużo ładniejsze :)
10.12.2013r - dojechały do nas rynny :):)
Obecnie czekamy na dalsze prace ekipy:) POzdrawiam
koniec miesiąca, koniec tygodnia i tylko nowy etap prac. Pogoda niestety nie dopisuje, cały czas uciążliwe deszcze.. jedynym plusem są przerwy między opadami.
Nawet w tych trudnych warunkach doświadczeni kierowcy wpadali w błotną pułapkę -ale dla chcącego nic trudnego- dali radę:), małe opóźnienie nikomu nie dało się we znaki.
I efekty opisanych prac :D
Jak tylko drzewo dojechało zaczęło się rozpakowywanie, ustawianie, docinanie i wszystko co z więźbą związane.
Dobrze, że ekipa zgrana i wszystko nadrabiała :)
całość :)
kilka fotek z góry
daszek nad wejściem :)
daszek nad tarasem :)
oraz nasze miejsce na schody
Piękny widok z sobotniego dnia :) i podpórki w tle
spośród kilku wzorów krokwi, wybrałam najładniejszy :) z wcześniejszym obeznaniem się w terenie - wszyscy mieli jednakowe ^^ ja będę miała inną :)
tył :)
od strony tarasu - dalej widać nawet przedłużenie :)
na dzień dzisiejszy :)
Z innych dachowych wydarzeń:)
-obecnie czekamy na transport drewna na podbitkę ok 125m2,
-dachówkę, która dojedzie do nas we wtorek,
-oraz panów od dachu, którzy pojawią się w czwartek,
Całość została oczywiście solidnie oprocentowana, co poniektórzy do dnia dzisiejszego wracają do siebie hehe Pozdrawiam
No i kolejne postępy, zdjęcia robione kilka dni wcześniej, ale jak już wspominałam czas robi swoje :)
Jak to mówią.. na poważne budowy przyjeżdża poważny sprzęt, muszę powiedzieć, że taki dźwig jest u nas pierwszy raz :) krótka wizyta - niestety kosztowna.
a oto nasz strop, którego jest już całkiem spory :)
pomoc.. pomoc
No.. ale żeby, aż tak źle nie było, mamy już swój pierwszy sufit
miejsce na kominy
.. miejsce na komin w kotłowni
oraz w salonie byle tylko było ciepło
Przed domem :D
oraz w środku
aaa i nawet ta wielka dziura w salonie nabrała zupełnie innego znaczenia- teraz to wygląda znacznie fajniej.
Po dźwiganiu, układnaniu przyszła kolej na zalewanie i ponowne deskowanie :) ale bliżej końca niż dalej
Widoczna dziura stanowi wejście na górę, dzięki podniesieniu warstwy
suporexu powstaną pokoje.. na tyle ile będziemy w stanie zrobić.. liczymy na 2 :D
a tak to wygląda :) dojdą jeszcze schody :):)
.............................................................
Zalewanie oraz kolejny ciężki sprzęt na budowie, aczkolwiek nie po raz pierwszy :)
i na górze trochę krzywa :) robiona przez BOBA
wcześniej wskomniane kominy :)
oraz mała pomyłka :) odnośnie nazwy miejscowości
w salonie
w kotłowni
Tak więc, chyba najgorszy i pracochłonny etap za nami.. o ile coś nas nie zaskoczy :D
Pozdrawiam